Te niezwykłe prostokąty mają ciekawy przekrój o wyglądzie plastra miodu. Dzięki temu za ich pomocą poza standardowym układaniem możemy np pobawić się w puszczanie baniek mydlanych. Fajnie ? Pewnie, że tak. Można przyprawić malucha o niezły szok pozwalając mu moczyć klocki w mydlinach :D Pokuszę się o stwierdzenie, że są niezwykle mocne ! Mimo używania dzień w dzień przez około miesiąc czasu w rękach moich dzieci nie mają ani jednego zadrapania ! Wyobraźcie sobie, że klocki czasem latały niczym samoloty :D
Co można z nich wyczarować ? Można ułożyć wieżę, można zbudować parking dla aut i podzielić pokój zwłaszcza gdy ma się w domu dwójkę dzieci, które chcą mieć " swoje własne " pole do popisu.
Jeśli w danej chwili nie macie pomysłu na swoje budowle może wspomóc Was dołączona do zestawu książeczka z krótką instrukcją zbudowania min. takiego robota:
Co ze wspomnianą na wstępie terapią ? Idealnie nadają się do układania z nich cyferek, literek, segregacji wg kolorów i można z nich stworzyć liczmany do poznawania prostych zadań matematycznych. Pokusiłam się również o odwzorowywanie sekwencji by wesprzeć logiczne myślenie Stasia i poćwiczyliśmy nasze kochane samogłoski i sylabki...
Do klocków poprzyklejałam taśmę papierową. Najpierw poprosiłam Stasia by dopasował kolejne samogłoski do siebie po czym poodwracałam je i wzięłam kostkę w kolorach klocków. Rzucamy- losujemy- czytamy ( utrwalamy).
GRAMY...
Nie mogłabym nie wspomnieć o tym, że w Polsce dystrybutorem jest znana firma Piatnik.
Super klocki, muszę o nich pamiętać jak moja córka jeszcze podrośnie. Uwielbiam takie zabawki kreatywne.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych klockach. Mój syn uwielbia budować, różne rzeczy, więc takie klocki na pewno przypadłyby mu do gustu :)
OdpowiedzUsuńWidziałam jakiś czas temu te klocki na żywo i bardzo mi się spodobały.
OdpowiedzUsuńDość nietypowe klocki, ale mają w sobie jakiś urok. Mój Tosiek nie za bardzo chce budować klockami, nad czym ubolewam. Może takie zachecilyby go do zabawy?
OdpowiedzUsuń