Basenik z kulkami- nie tylko dla malucha
Dziś chciałabym Wam pokazać basen z kulkami, w którym wiecznie przesiadują moje dzieci. Wiadomo, że tego typu zabawa kojarzy się z placem zabaw, z rzucaniem się w nie bez opamiętania i ogromną radością zwłaszcza najmłodszych pociech w wieku już od 6 msc. życia. Czy tylko przy maluszkach się on sprawdza? Czy tylko dla nich okazuje się on być przydany w zaciszu własnego domu ? Otóż nie. Chciałabym Wam pokazać jak sprawdza się on u nas...
Basen z kulkami, który posiadamy zajmuje na prawdę nie wiele miejsca i bardzo ławo go przenieść dzięki zamontowanym rączkom. Ilość kulek w środku to bardzo indywidualna sprawa jednak nie uważam, że więcej oznacza lepiej :) Nasze 150 w zupełności nam wystarcza.
Co robić w nim z 4 i 6 latkiem ? Pomysłów może być mnóstwo ale nam na myśl przychodzi od razu najważniejsze- terapia. W jaki sposób ?
Staś jest dzieckiem bardzo wrażliwym i nie wejdzie do baseniku np w bosych stopach. Okazuje się, że taki basen to świetna okazja, by zacząć go odwrażliwiać. Masaż pojedynczymi piłeczkami świetnie się sprawdza ! Warto zacząć działać małymi kroczkami, by dziecka nie zrazić. Nie ma tego problemu Franio, który wręcz potrzebuje silnych bodźców i chętnie obsypuje się kolorowymi piłeczkami i obkłada woreczkami sensorycznymi , które w swojej ofercie również posiada BabyBall. Co najlepsze nie są one wszystkie wypłonione typowym grochem, jakie spotkaliśmy we własnym dzieciństwie- woreczki mają różne wypełnienie więc świetnie spełniają swoje wartości sensoryczne. Dziecko dotykając poznaje różne struktury, odpowiada na pytania czy w środku jest czegoś mało, czy dużo, czy jest to drobne czy raczej grube itp. Jak widzicie moje dzieci mają bardzo zróżnicowane czucie głębokie jednak uważam, że kuleczki są idealne zarówno dla jednego jak i drugiego.
Basen z kulkami, który posiadamy zajmuje na prawdę nie wiele miejsca i bardzo ławo go przenieść dzięki zamontowanym rączkom. Ilość kulek w środku to bardzo indywidualna sprawa jednak nie uważam, że więcej oznacza lepiej :) Nasze 150 w zupełności nam wystarcza.
Staś jest dzieckiem bardzo wrażliwym i nie wejdzie do baseniku np w bosych stopach. Okazuje się, że taki basen to świetna okazja, by zacząć go odwrażliwiać. Masaż pojedynczymi piłeczkami świetnie się sprawdza ! Warto zacząć działać małymi kroczkami, by dziecka nie zrazić. Nie ma tego problemu Franio, który wręcz potrzebuje silnych bodźców i chętnie obsypuje się kolorowymi piłeczkami i obkłada woreczkami sensorycznymi , które w swojej ofercie również posiada BabyBall. Co najlepsze nie są one wszystkie wypłonione typowym grochem, jakie spotkaliśmy we własnym dzieciństwie- woreczki mają różne wypełnienie więc świetnie spełniają swoje wartości sensoryczne. Dziecko dotykając poznaje różne struktury, odpowiada na pytania czy w środku jest czegoś mało, czy dużo, czy jest to drobne czy raczej grube itp. Jak widzicie moje dzieci mają bardzo zróżnicowane czucie głębokie jednak uważam, że kuleczki są idealne zarówno dla jednego jak i drugiego.
Jak widzicie taki basenik to świetna okazja do wspólnej rozmowy, poznawania kolorów, nauki liczenia czy nawet wspólnych zabaw- rzucanie do celu ( kto więcej), wojna na piłeczki, rzucanie w dal ( kto dalej) . Basenik jest stworzony w całości z materiału, który obszywa miękką gąbkę. Dziecko swobodnie może w nim odpoczywać gdyż dno jest również bardzo miękkie i wygodne.
To świetny prezent zarówno dla rocznego jak i 3 letniego dziecka i tych, którzy mają zaburzenia integracji sensorycznej. Dla nas to taka zabawa i terapia w jednym. Niech zdjęcia będą naszą rekomendacją. Sami oceńcie, czy Staś dobrze się w nim czuje :)
BabyBall na facebooku --> KLIK
Wspaniały jest taki basenik. Kiedyś nawet o takim myślałam, jednak w mieszkaniu, w którym mieszkamy, niestety nie ma zbyt wiele miejsca. No ale może gdy się przeprowadzimy to pokoje będą większe i wtedy na pewno chłopcom taki basenik z piłeczkami sprawię :)
OdpowiedzUsuńŻyczę tego :* wiem jak to jest bo jeszcze dwa lata temu jak wynajmowaliśmy też każdy metr w mieszkaniu był na wagę złota :)
UsuńŚwietny ten basenik. My basenu nie mamy, ale mamy za to namiot z piłkami ;-)
OdpowiedzUsuńMyślałam o tym, też w ramach terapii ale miejsca nie starczyło niestety
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł. i dobrze wygląda - w dodatku sprawia także wrażenie stabilnego. nie wiedziałam, ze takie można dostać.
OdpowiedzUsuńNie mieliśmy baseniku, ale w najróżniejszych bajkolandiach Julcio uwielbiał w nich "siedzieć" :)
OdpowiedzUsuńTaki basenik chciałam miec przy drugim dziecku, tym razem przy trzecim trzeba kupić, wspaniała sprawa hasac wśród kulek, Nowy trend, świetna zabawa!!
OdpowiedzUsuńja o takim baseniku marzyłam, ale mąż nie chciał stanęło na namiocie z kulkami :D
OdpowiedzUsuńNa roczek kupiłam coś podobnego chrześniakowi. Moja siostra mnie przeklinała 😂
OdpowiedzUsuńHahaa ciekawe dlaczego :D czyzby kulki latalypo całym domu? Domniemań, że dziecko jednak było zachwycone
UsuńTaki basenik i duza ilość kulek, to świetna sprawa dla dzieci.
OdpowiedzUsuńWoreczki też zapowiadają się za idealne do ćwiczeń sensorycznych
Przekonał mnie ten wpis do zakupu! Od dawna się zastanawiałam nad taką atrakcją dla córci. Trendy Mama
OdpowiedzUsuńDzieci bardzo lubią takie baseniki.
OdpowiedzUsuń