Już samo pudełko przykuwa uwagę. Co w środku ?
- 36 kart potworów
- 108 kart czarów i broni
- instrukcja
Wiek graczy: 6+
Liczba graczy: 2 – 8 graczy
Długość rozgrywki: ok. 20 min.
Przygotowania zależą od ilości graczy, którzy biorą udział w rozgrywce. Jeśli gracie w mniej niż 5 osób odkładacie do pudełka karty z numerkiem 5+ , jeśli gracie we dwójkę, odkładacie również te, które zawierają indeks 3+. Resztę kart układacie na środku stołu odsłaniając 3 potwory i dzieląc na liczbę graczy kartoniki z broniami i mocami. Całą zabawa polega na tym, by odkrywać po kolei bronie / moce a przy okazji obserwować co znajduje się na karcie z potworem. By je złapać musicie dopasować czary np. gdy na karcie znajduje się piorun, miecze i toporek to właśnie one muszą być odsłonięte przez graczy na środku stołu ( wszyscy mogą korzystać z tych odsłoniętych przez siebie jak i przeciwników). Kto pierwszy spostrzeże, że moce zostały już odsłonięte i pasują do potwora kładzie na nim rękę i krzyczy mam ! Gdy mu się udało sprawdzamy czy wszystko się zgadza- jeśli tak, zyskuje jeden punkt, jeśli na stole czegoś brakuje gracz otrzymuje punkt ujemny i kładzie przed sobą potwora zakrytego. Wygrywa ta osoba, która zdobędzie najwięcej punktów ( są potwory za 3/4/5 pkt.).
Tu pokazane macie jakie moce muszą być odkryte, by można było złapać w swoje sidła strasznego wikinga za 3 punkty.
Karta za 5 punktów- 5 mocy do zdobycia i karty, które używane są przy większej ilości uczestników niż 2:
W grze znaleźć można również karty nieudanego ataku. Gdy dopiero zaczynacie rozgrywkę, warto odłożyć je na bok i dojść do pewnej wprawy w grze. Gdy gracie ze starszymi dziećmi są to pewnego rodzaju utrudnienia- jeśli zostanie odkryta któraś z tych kart w danej rozgrywce nie uczestniczy dany symbol, który służy tylko do zmylenia.
Karta kombinacji czarów i broni oraz różdżki to ulubione pozycje Franka. Tu sam decydujesz, co będzie brane pod uwagę w danej rozgrywce.
Więcej o grze tu -->http ://foxgames.pl/pogromcy-potworow/
Autor: Theo K. Mavraganis
Ilustracje: Tomasz Larek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz