1.PRASOWANIE I PRANIE
Zacznijmy od tego pierwszego. Robię to tylko wtedy kiedy trzeba ( np. zawsze prasuję koszule bądź gdy coś jest bardzo pogniecione prasuję przed samym wyjściem). Mokre ubrania przed powieszeniem staram się otrzepywać, wieszać nie koniecznie "jeden na drugim" a wirowanie w pralce nastawiam na nie więcej niż 1000 obrotów. Tymi sposobami ubrania nie są bardzo mocno pogniecione a dodatkowo złożone w kosteczkę pozostają schludne przez dłuższy czas. Staram się też wstawiać pranie po praniu tego samego dnia ( zakupiłam nawet dwie suszarki) i składam obie na raz. Dodatkowo nigdy nie segreguję ubrań. Nie farbują. Jak to ? Używam chusteczek zachowujących kolor, które za grosze możecie kupić w każdej drogerii a nawet dyskontach.
2. WYCIERANIE KURZY, WIĘKSZE SPRZĄTANIE
Od zawsze w naszym domu jest "tradycja" sprzątania w soboty. Dzieciaki wiedzą, że muszą posprzątać swój pokój, ja zabieram się za kuchnię i łazienkę, mąż ogródek a kurze staramy się wycierać razem. Dzięki temu maluchy uczą się zasad panujących w rodzinie, uczą się dbałości o wspólne rzeczy a przy okazji znajdują to, czego nie mogli znaleźć przez cały bieżący tydzień ( np gdzieś pod łóżkiem). To nie jest tak, że od niedzieli do następnej soboty nie robimy nic. Staramy się odkładać rzeczy na swoje miejsca na bieżąco ale nie popadamy w paranoję- dom jest do mieszkania, wspólnego spędzania czasu a nie tylko do cieszenia oczu błyskiem szafek czy blasku okien.
3. PODŁOGI
Od zawsze moja największa zmora. Wiecznie coś wysypane, wylane, nabrudzone od wejść bez ściągnięcia butów z ogródka. Ile można im mówić ? A no dużo :) To tylko dzieci powtarzam sobie w duchu choć w głębi we mnie wrzało. Tu z pomocą przyszedł mi sprzęt, którego nie oddałam bym już za żadne skarby.
MAMIBOT- to firma, której wcześniej nie znałam nawet ze słuchu. Dziś chciałabym o niej krzyczeć ile sił w płucach bo dzięki nim moje udręki zniknęły jak za użyciem czarodziejskiej różdżki. A to nie czary mi pomogły a robot mopująco- sprzątający.
Włączyć go można na 3 sposoby:
- przyciskami na obudowie
- pilotem dołączonym w zestawie
- poprzez aplikację, która łączy się wi-fi z naszym robotem.
Ta ostatnia opcja jest moją ulubioną. Będąc w pracy, wracając z wakacji lub choćby u sąsiadki na kawie mając przy sobie swojego smartfona możecie odpalić robota i wrócić do odkurzonego mieszkania. Żeby tego było mało możecie go zaprogramować na kilka dni !
W zestawie znajdziecie :
- robota
- ładowarkę + bazę
- pilota
- dwie ściereczki
- dwa pojemniczki ( jeden do sprzątania na sucho, drugi na mokro)
- instrukcję obsługi
- wymienne końcówki
Warto dodać, że ma bardzo wydajną baterię. Czas pracy urządzenia to 120 minut podczas gdy do pełnego ładowania wystarczy tylko 3 h. Mopując używacie tylko zwykłej wody co jest idealne dla alergików.
Do mnie bardzo przemawia fakt, że sprząta zarówno na sucho jak i na mokro- to pozwala zaoszczędzić mi najwięcej czasu :
O wszystkich funkcjach przeczytać możecie tu --> KLIK <--
Wyjmowane, duże pojemniki, samoistne poszukiwanie bazy gdy się rozładowuje, sterowanie na kilka sposobów, potrójny system filtrowania, czujnik, który nie pozwoli mu spaść ze schodów, 4 algorytmy nawigujące- to wszystko znacznie ułatwia mi pracę w domu. Dzięki moim sposobom mam więcej czasu dla rodziny.
A jak Ty ogarniasz swoje codzienne obowiązki ?
Model, który ja posiadam to PREVAC GOLD (2W1) ROBOT HYBRYDOWY do kupienia tu
--> KLIK <--
Razem z firmą Mamibot mam dla Was niespodziankę ! Wpisując w koszyku podczas zamówienia kod chwile10 otrzymacie 10% rabatu na wszystkie modele PREVAC oraz roboty do szyb ! :)
Swietna sprawa z tym robotem. Na pewno ulatwia bardzo sprzatanie
OdpowiedzUsuń