Media w życiu dziecka- jak być czujnym a nie przeczulonym
Pytam męża czego nie może zabraknąć w naszym nowym salonie ? Odpowiada telewizora. I tak jest w większości domów. Telewizor jest jednym z ważniejszych mebli, które są wręcz niezbędne. Często gra w tle całymi dniami, oglądają go dzieci od najmłodszych lat. Nie wielu rodziców jednak zainteresowanych jest ich wpływem na rozwój. Osobiście spotkałam się nie raz ze stwierdzeniem: "moje dziecko jest niesamowicie mądre. Ogląda bajki i wiele się z nich uczy". Czy oby na pewno ? Czy może oglądać go całymi dniami ? Od jakiego wieku te kolorowe obrazy na ekranie cokolwiek wnoszą w życie malucha?
Mój syn do lat 3 absolutnie nie interesował się kreskówkami. Szczerze, trochę się dziwiłam bo przecież to takie normalne, że dzieci je oglądają. On wolał klocki, kredki i masę solną. Słyszałam co rusz, że przecież od czasu do czasu dobrze jest puścić dziecku coś mądrego w telewizji, wybór edukacyjnych bajek jest bardzo duży. Puszczałam, choć Franek absolutnie się nimi nie interesował i nie namawiałam go do tego. W tle leciała bajka, on wolał udawać że gotuje, sprząta czy budować dom z lego. Ukończywszy wiek przedszkolny polubił oglądanie bajek w telewizji i teraz bywają sytuację, w których wręcz ciężko nam je wyłączyć gdyż wpada delikatnie mówiąc w histerię. Staramy się do tego nie dopuścić ale bywa różnie :) Czasem mam wrażenie, że one go wręcz hipnotyzują. Zauważyłam, jednak, że niektóre sytuację z ekranu przenosi do rzeczywistości co nie zdarzało się wcześniej.
Sytuacja z młodszym synem jest zupełnie inna. On nie ma ukończonych lat dwóch a chcąc nie chcąc słucha i obserwuje bajki podczas oglądania ich przez brata od dłuższego już czasu. Nie ślęczy przed nimi całymi dniami ale nie da się ich z jego życia wyeliminować. Co do telefonu komórkowego również dużo chętniej chce mieć go w rękach i stara się go zdobyć za wszelką cenę choć uważam, że nie jest to dla niego najlepsza z zabawek :)
Gdy w moje ręce trafiła książka "Cyfrowi rodzice. DZIECI W SIECI. Jak być czujnym a nie przeczulonym " okazało się, że właściwie to nawet dobrze, że mój starszak zaczął oglądać bajki trochę później niż jego rówieśnicy a młodszy właściwie zbyt wiele się jeszcze z nich nie uczy. Jak to przecież producent mówi, że program X jest iście edukacyjnym. Zapomniał wspomnieć, że nie dla dzieci poniżej 2go roku życia...
Autorka Yalda T. Uhls, która lata spędziła na pracy w przemyśle filmowym po czym zrobiła doktorat w psychologii rozwojowej dziecka postanowiła na własnych obserwacjach i przyjrzeniu się bliżej licznym badaniom przekazać rodzicom słowem pisanym jaki wpływ na rozwój dziecka ma telewizja, komputer i internet. Kiedy dziecko uczy się najwięcej wiadomo- podczas kontaktu z drugą osobą ale czy media również są coś warte ?
Książka jest tak skonstruowana, że nie trzeba jej czytać stronę po stronie. Idealnie ułożone, czytelne spis treści, które w łatwy sposób pozwoli nam znaleźć interesującą nas rozdział. Po każdym z nich , jest podsumowanie, gdzie streszczony jest cały problem. Byś może jesteś świeżo upieczonym rodzicem, może nauczycielem w szkole podstawowej a może mamą/ tatą nastolatka, który namawia Cię na założenie portalu społecznościowego ? Ta pozycja jest dla Was i warto do niej zajrzeć.
Liczne badania, anegdoty i przykłady tu zawarte sprawiają że czyta się ją dużo przyjemniej.
Nie jest napisane, że wszelkie telewizory od narodzin dziecka powinno się schować, radia wyłączyć broń Boże nie dawać gier do pełnoletności. Absolutnie, nie . Tu przeczytacie fakty i mity, które mówią min o tym, że dzięki oglądaniu telewizji dzieci do lat 2 nie uczą się niczego poza zwykłym patrzeniem w ekran. Dziecko nie przyswaja wiedzy i są pokazane przykłady, które to udowadniają.
Bardzo ważne jest , byście oglądali bajki wspólnie, byście starannie dobrali treści i czas spędzony przed ekranem. Ważne, by dzieci nie widziały Was wiecznie z telefonem, komputerem czy tabletem w ręku. Gdy tak będzie w przyszłości z pewnością będą powielać Wasze zachowania. Od najmłodszych lat dzieci swoją wiedzę bazują przede wszystkim na tym , co widzą w rzeczywistości . Jeśli nawet podczas jedzenia czy gotowania obiadu nie potrafisz rozstać się ze swoim smartfonem możesz być pewna/y, że rozmowa gdy Twoja pociecha będzie w wieku nastoletnim będzie w waszym domu na bardzo odległym planie. To Wy jesteście autorytetami a nie bohaterowie bajek czy gier komputerowych. Długie siedzenie przed ekranem może negatywnie wpłynąć rozwój i możliwości szybkiego uczenia się choć autorka nie wyklucza jak już wspomniałam wspólnego oglądania wybranych przez Was treści na dużym ekranie. Dużo lepsza jest rozmowa i choćby zaangażowanie pociech w czynności domowe.
Autorka powtarza, że nie warto czuć się gorzej, gdy włączysz magiczne, czarne pudło na pół godziny, godzinę by odpocząć, by wypić kawę czy ugotować obiad ale dawkuj to starannie.
Tą książkę można by było opisywać i opisywać bez końca jednak kto chciałby to wszystko tu czytać? Proponuję wziąć ją do ręki i choćby podczas układania przez dziecko klocków przeczytać jeden rozdział. Niech maluch wzrokowo w swojej pamięci zapisze ten obraz :)
* zdjęcie pierwsze z sieci
Mój syn do lat 3 absolutnie nie interesował się kreskówkami. Szczerze, trochę się dziwiłam bo przecież to takie normalne, że dzieci je oglądają. On wolał klocki, kredki i masę solną. Słyszałam co rusz, że przecież od czasu do czasu dobrze jest puścić dziecku coś mądrego w telewizji, wybór edukacyjnych bajek jest bardzo duży. Puszczałam, choć Franek absolutnie się nimi nie interesował i nie namawiałam go do tego. W tle leciała bajka, on wolał udawać że gotuje, sprząta czy budować dom z lego. Ukończywszy wiek przedszkolny polubił oglądanie bajek w telewizji i teraz bywają sytuację, w których wręcz ciężko nam je wyłączyć gdyż wpada delikatnie mówiąc w histerię. Staramy się do tego nie dopuścić ale bywa różnie :) Czasem mam wrażenie, że one go wręcz hipnotyzują. Zauważyłam, jednak, że niektóre sytuację z ekranu przenosi do rzeczywistości co nie zdarzało się wcześniej.
Sytuacja z młodszym synem jest zupełnie inna. On nie ma ukończonych lat dwóch a chcąc nie chcąc słucha i obserwuje bajki podczas oglądania ich przez brata od dłuższego już czasu. Nie ślęczy przed nimi całymi dniami ale nie da się ich z jego życia wyeliminować. Co do telefonu komórkowego również dużo chętniej chce mieć go w rękach i stara się go zdobyć za wszelką cenę choć uważam, że nie jest to dla niego najlepsza z zabawek :)
Gdy w moje ręce trafiła książka "Cyfrowi rodzice. DZIECI W SIECI. Jak być czujnym a nie przeczulonym " okazało się, że właściwie to nawet dobrze, że mój starszak zaczął oglądać bajki trochę później niż jego rówieśnicy a młodszy właściwie zbyt wiele się jeszcze z nich nie uczy. Jak to przecież producent mówi, że program X jest iście edukacyjnym. Zapomniał wspomnieć, że nie dla dzieci poniżej 2go roku życia...
Autorka Yalda T. Uhls, która lata spędziła na pracy w przemyśle filmowym po czym zrobiła doktorat w psychologii rozwojowej dziecka postanowiła na własnych obserwacjach i przyjrzeniu się bliżej licznym badaniom przekazać rodzicom słowem pisanym jaki wpływ na rozwój dziecka ma telewizja, komputer i internet. Kiedy dziecko uczy się najwięcej wiadomo- podczas kontaktu z drugą osobą ale czy media również są coś warte ?
Książka jest tak skonstruowana, że nie trzeba jej czytać stronę po stronie. Idealnie ułożone, czytelne spis treści, które w łatwy sposób pozwoli nam znaleźć interesującą nas rozdział. Po każdym z nich , jest podsumowanie, gdzie streszczony jest cały problem. Byś może jesteś świeżo upieczonym rodzicem, może nauczycielem w szkole podstawowej a może mamą/ tatą nastolatka, który namawia Cię na założenie portalu społecznościowego ? Ta pozycja jest dla Was i warto do niej zajrzeć.
Liczne badania, anegdoty i przykłady tu zawarte sprawiają że czyta się ją dużo przyjemniej.
Nie jest napisane, że wszelkie telewizory od narodzin dziecka powinno się schować, radia wyłączyć broń Boże nie dawać gier do pełnoletności. Absolutnie, nie . Tu przeczytacie fakty i mity, które mówią min o tym, że dzięki oglądaniu telewizji dzieci do lat 2 nie uczą się niczego poza zwykłym patrzeniem w ekran. Dziecko nie przyswaja wiedzy i są pokazane przykłady, które to udowadniają.
Bardzo ważne jest , byście oglądali bajki wspólnie, byście starannie dobrali treści i czas spędzony przed ekranem. Ważne, by dzieci nie widziały Was wiecznie z telefonem, komputerem czy tabletem w ręku. Gdy tak będzie w przyszłości z pewnością będą powielać Wasze zachowania. Od najmłodszych lat dzieci swoją wiedzę bazują przede wszystkim na tym , co widzą w rzeczywistości . Jeśli nawet podczas jedzenia czy gotowania obiadu nie potrafisz rozstać się ze swoim smartfonem możesz być pewna/y, że rozmowa gdy Twoja pociecha będzie w wieku nastoletnim będzie w waszym domu na bardzo odległym planie. To Wy jesteście autorytetami a nie bohaterowie bajek czy gier komputerowych. Długie siedzenie przed ekranem może negatywnie wpłynąć rozwój i możliwości szybkiego uczenia się choć autorka nie wyklucza jak już wspomniałam wspólnego oglądania wybranych przez Was treści na dużym ekranie. Dużo lepsza jest rozmowa i choćby zaangażowanie pociech w czynności domowe.
Autorka powtarza, że nie warto czuć się gorzej, gdy włączysz magiczne, czarne pudło na pół godziny, godzinę by odpocząć, by wypić kawę czy ugotować obiad ale dawkuj to starannie.
Tą książkę można by było opisywać i opisywać bez końca jednak kto chciałby to wszystko tu czytać? Proponuję wziąć ją do ręki i choćby podczas układania przez dziecko klocków przeczytać jeden rozdział. Niech maluch wzrokowo w swojej pamięci zapisze ten obraz :)
* zdjęcie pierwsze z sieci
Widziałam już tę książkę :) Moja córka podobnie jak Twój starszy syn dłuższy czas nie ineteresowala się bajkami :) Teraz ogląda, owszem, ale wydzieloną ilość czasu i zwracam uwage na to jakie kreskówki wybiera :)
OdpowiedzUsuńU mnie w okresie jesienno zimowym jest włączany telewizor a w lecie to każdy o nim zapomina.Córeczka lat 6 i tak woli zajmować się rysowaniem , malowaniem a syn najczęściej ogląda mecze .Teraz mamy Euro to jedynie na mecz jest włączony telewizor ;)
OdpowiedzUsuń