Mała encyklopedia domowych potworów
"Łaaaa... Buuuu... Aaaaa... " tak straszą dzieci wcielając się w rolę najstraszliwszych stworów. W życiu każdego z nich przychodzi czas na lęki, strach i panikę spowodowaną bogato działającą wyobraźnią. Przedszkolaki zaczynają świadomie śnić, zaczynają głębiej przeżywać momenty dnia codziennego- wydarzenia w przedszkolu czy nawet nieudane relację między rodzeństwem, rówieśnikami czy nerwy podczas nieudanych zabaw. Warto podejść do tematu potworów z przymrożeniem oka. Zamienić strach na śmiech :) Jak to zrobić ?
Mnóstwo frajdy, która pozwala oswoić się z paskudami, które próbują nas przechytrzyć każdego dnia.
Uwielbiam książki z poczuciem humoru. Tytuł tej wydaje się być "straszny" jednak nic bardziej mylnego. Jestem pewna, że każdy z Was będzie mógł utożsamić się, lub znaleźć potwora lub kilka z nich, którzy zdołali już wziąć Was w swoje szpony i pokierować waszym życiem. Nie wierzycie ? Mnie i mojego męża np często dopada leniwiec zaspany- paskuda siedzi gdzieś w kącie i podpuszcza moje dzieci by zbyt szybko nie szły spać. My- dorośli siedząc, rozmawiając, ciesząc się chwilą ciszy do późnych godzin nocnych nie wysypiamy się i mamy problem ze wstaniem. On bowiem cieszy się, że udało się dorwać nas w swoje brudne łapki a my mamy problem z normalnym funkcjonowaniem w ciągu następnego dnia :)
Stasia dopada między innymi Chlups czyli Potwór Rozlewacz. Ten wręcz go uwielbia. Kuchnia, łazienka to jego ulubione miejsca w mieszkaniu- zwłaszcza gdy dorosłych nie ma w pobliżu. Otwarta butelka raz dwa ląduje na podłodze. Mleko na bluzce czy płytkach to norma! Resztki kawy czy wody w kubku pozostawione na krawędzi szafki i stołu też są dobrym obiektem do obserwacji i rozlania. W mgnieniu oka nie widzialny Chlupsik bierze ręce Stasia i kieruje na nie pożądany przeze mnie obiekt. Nie pogardzi też wysypywaniem mąki czy cukru z szafki.
Frania natomiast próbuje dopaść Roballo Obrzydallo czyli potwór "Brrr". Chce wmówić mu, że mucha to ogromne zagrożenie a pszczoła na pewno go ukąsi gdy ten tylko wyjdzie z domu. "Komar to potwór gorszy od krokodyla, tygrysa i bawołu afrykańskiego razem wziętych"- powiada. Całe szczęście mój mały bohater jest mądrzejszy i ma swoje zdanie. Dobrze wie, że nie taki diabeł straszny jak go malują :)
Mnóstwo frajdy, która pozwala oswoić się z paskudami, które próbują nas przechytrzyć każdego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz