Moje pierwsze słowa- rozszerzamy słownictwo, czytamy globalnie
Staś ma trochę problemów z mową. Mimo, że ma dopiero 18 miesięcy praktycznie od połowy swojego życia uczęszcza do logopedy. Tym razem cudowna Pani Ala- ( logopeda) poleciła nam zestaw Moje pierwsze słowa część 2 wydawnictwa WIR.
Gdzieś tam kiedyś już ten zestaw widziałam, jednak w gabinecie logopedycznym miałam możliwość dotknąć, pooglądać, zapoznać się. Stwierdziłam, że musimy go mieć.
Bawimy się, uczymy w każdej wolnej chwili. Niedługo by nie zniechęcić i nie zanudzić malucha. Powracamy jednak do tych zabaw językowych nawet kilka razy dziennie :)
Zestaw od 6 miesiąca życia do lat 3. Z tym drugim się absolutnie nie zgodzę bo świetnie bawimy się również z Franiem. Trochę zabawę zmodyfikowałam. Najpierw o zabawie z młodszym szkrabem.
W kartonowym pudełku zapinanym na rzepy znajdziecie : 24 bardzo sztywne, dwustronne karty z obrazkami z najbliższego otoczenia dziecka i napisami, książeczkę z propozycjami zabaw podzielonych na etapy względem wieku oraz etykiety do samodzielnego wycięcia.
My często grupujemy obrazki na : jedzenie, zabawki, zwierzęta itp. Twierdzę, że na początku łatwiej przyswoić sobie dziecku rzeczy z tego samego zbioru . W tym wypadku pokazujemy maluchowi wybrany przez nas zestaw i prosimy by podał nam np . banana, jajo, żabę itp. Prosimy również o powtórzenie słowa. Nie zapominamy chwalić za każdą poprawnie wykonaną czynność ! :)
Jak widać powyżej, każdy obrazek ma po drugiej stronie napis. Ważne jest by pokazywać dziecku od najmłodszych lat i jedno i drugie co ma za zadanie pomóc w późniejszym etapie nie tylko w poprawnej wymowie, rozbudowaniu słownika biernego i czynnego dziecka ale i nauce czytania.
Bardzo dobrze łączyć kartonowe zdjęcie z rzeczą, którą dziecko może dotknąć. Podczas tego ćwiczenia dziecko doskonale rozwija swoją spostrzegawczość. Coś jest wydrukowane na kartoniku i coś co nazywa się tak samo można dotknąć, pobawić się tym, zjeść jest bardzo interesujące. Wzbudza ogromne zainteresowanie :)
Z dziećmi ok 2 roku życia możemy próbować dopasowywać wyrazy, które wyglądają tak samo. Tu rozwijamy zmysł wzroku i spostrzegawczości. Zaczynamy od tych, które mają najmniej liter. Możemy pod obrazkami pomieszać kolejność i zachęcić dziecko by spróbowało odgadnąć co tu nie pasuję.
Ze Stasiem postawiliśmy głównie na naukę mowy choć obserwuję i napisy i obrazki, z Franiem na zabawę w czytanie. Dodrukowałam wszystkie wyrazy w trochę większym formacie co ułatwiło zabawę.
Tu również zaczynamy od wyrazów 3 literowych. Czytamy, wspólnie powtarzamy i łączymy w pary.
Zestaw Moje pierwsze słowa 2 jest naprawdę godny polecenia dla dzieci już od 6 miesiąca życia. Czym szybciej zaczniemy pokazywanie danych rzeczy, opowiadanie o nich tym lepiej. Tak samo jest z czytaniem globalnym, które polega na zapamiętywaniu całych wyrazów i powtarzaniu ich .
Wydawnictwo WiR wydało zestaw o tej samej nazwie część pierwszą, w której znajdziecie wyrazy dźwięko naśladowcze, które są bardzo ważne w pierwszym etapie rozwoju mowy.
Gdzieś tam kiedyś już ten zestaw widziałam, jednak w gabinecie logopedycznym miałam możliwość dotknąć, pooglądać, zapoznać się. Stwierdziłam, że musimy go mieć.
Bawimy się, uczymy w każdej wolnej chwili. Niedługo by nie zniechęcić i nie zanudzić malucha. Powracamy jednak do tych zabaw językowych nawet kilka razy dziennie :)
Zestaw od 6 miesiąca życia do lat 3. Z tym drugim się absolutnie nie zgodzę bo świetnie bawimy się również z Franiem. Trochę zabawę zmodyfikowałam. Najpierw o zabawie z młodszym szkrabem.
W kartonowym pudełku zapinanym na rzepy znajdziecie : 24 bardzo sztywne, dwustronne karty z obrazkami z najbliższego otoczenia dziecka i napisami, książeczkę z propozycjami zabaw podzielonych na etapy względem wieku oraz etykiety do samodzielnego wycięcia.
My często grupujemy obrazki na : jedzenie, zabawki, zwierzęta itp. Twierdzę, że na początku łatwiej przyswoić sobie dziecku rzeczy z tego samego zbioru . W tym wypadku pokazujemy maluchowi wybrany przez nas zestaw i prosimy by podał nam np . banana, jajo, żabę itp. Prosimy również o powtórzenie słowa. Nie zapominamy chwalić za każdą poprawnie wykonaną czynność ! :)
Jak widać powyżej, każdy obrazek ma po drugiej stronie napis. Ważne jest by pokazywać dziecku od najmłodszych lat i jedno i drugie co ma za zadanie pomóc w późniejszym etapie nie tylko w poprawnej wymowie, rozbudowaniu słownika biernego i czynnego dziecka ale i nauce czytania.
Bardzo dobrze łączyć kartonowe zdjęcie z rzeczą, którą dziecko może dotknąć. Podczas tego ćwiczenia dziecko doskonale rozwija swoją spostrzegawczość. Coś jest wydrukowane na kartoniku i coś co nazywa się tak samo można dotknąć, pobawić się tym, zjeść jest bardzo interesujące. Wzbudza ogromne zainteresowanie :)
Z dziećmi ok 2 roku życia możemy próbować dopasowywać wyrazy, które wyglądają tak samo. Tu rozwijamy zmysł wzroku i spostrzegawczości. Zaczynamy od tych, które mają najmniej liter. Możemy pod obrazkami pomieszać kolejność i zachęcić dziecko by spróbowało odgadnąć co tu nie pasuję.
Ze Stasiem postawiliśmy głównie na naukę mowy choć obserwuję i napisy i obrazki, z Franiem na zabawę w czytanie. Dodrukowałam wszystkie wyrazy w trochę większym formacie co ułatwiło zabawę.
Tu również zaczynamy od wyrazów 3 literowych. Czytamy, wspólnie powtarzamy i łączymy w pary.
Mieszamy i czekamy na reakcję dziecka. Franio uwielbia takie zabawy :)
Zestaw Moje pierwsze słowa 2 jest naprawdę godny polecenia dla dzieci już od 6 miesiąca życia. Czym szybciej zaczniemy pokazywanie danych rzeczy, opowiadanie o nich tym lepiej. Tak samo jest z czytaniem globalnym, które polega na zapamiętywaniu całych wyrazów i powtarzaniu ich .
Wydawnictwo WiR wydało zestaw o tej samej nazwie część pierwszą, w której znajdziecie wyrazy dźwięko naśladowcze, które są bardzo ważne w pierwszym etapie rozwoju mowy.
Oooo ale świetne ... szkoda, że wcześniej się nie spotkałam z tego typu zestawem :)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego logopede Lena też ćwiczy obecnie gloske k nie ssala problemy z jedzeniem też sa ma nadwrażliwość sensoryczną sporo pracy to wszystko kosztuje ale ma 4 lata i jest straszna paplom i naprawde trud się opłaca ja mam tego dowody w domu
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego logopede Lena też ćwiczy obecnie gloske k nie ssala problemy z jedzeniem też sa ma nadwrażliwość sensoryczną sporo pracy to wszystko kosztuje ale ma 4 lata i jest straszna paplom i naprawde trud się opłaca ja mam tego dowody w domu
OdpowiedzUsuń