Znaleźliśmy idealną, jedną z pierwszych gier dla naszego dziecka. RATUJ KRÓLICZKI to jedna propozycja z serii zagraj ze mną wydawnictwa EGMONT.
Początkowo umieszczamy wszystkie króliczki w środku, a następnie każdego wkładamy w jedną z kolorowych dziurek.
Rzucamy kostką i ratujemy tego, którego kolor otworu ona pokaże. Odstawiamy obok nas a ze środka wstawiamy następnego w pustą norkę.
Kostka jest większa od normalnej, więc każdy maluch będzie z łatwością trzymał ją w rączce i z radością turlał po podłodze. Gdy na kostce wypadnie króliczek bierzemy do siebie królika z środka planszy- z łączki .
Powyżej,po lewej kostka z innej gry - rozmiarów standardowej kostki do gry a po prawej kostka do gry " Ratuj króliczki !"
Rzucamy, odkładamy a na końcu liczymy kto więcej królików obronił przed ulewą.
W grę mogą grać od 2-5 osób. Wg producenta jest ona powyżej 3 lat ale jestem pewna, że poradzą sobie z nią nawet 2,5 latki.
Z tej gry dziecko uczy się rozróżniać kolory, powtarza liczby. Dziecko ćwiczy spryt i rozwija wyobraźnię.
Przekonajcie się sami jak świetną zabawą dla waszych maluchów może być wspólna zabawa.
U nas po zakończonej zabawie Franek wymyślił następną. Skoro deszcz- woda, pudełko może być statkiem, podłoga morzem a króliki piratami. Pływali tak sobie jeszcze kolejne pół godziny i ratowali tych, którzy nie zdążyli wejść na pokład.
Jak widzicie zabaw może być kilka w zależności od kreatywności waszej i waszych dzieci. Jestem pewna, że my będziemy po nią sięgać często.
Gra wydawnictwa EGMONT
Zakupić ją możecie o tu Ratuj króliczki !
Ja polecam "Potwory z szafy" wyd. GRANNA są mega i wcale nie tak straszne jak na potwory :) ! :)) A króliki wyglądają uroczo. :))
OdpowiedzUsuńa wiesz ze juz jestes drugą osobą która to poleca ?:) Chyba wiem co młody dostanie pod choinkę :D:*
UsuńWitam. Świetny blog. Bardzo ciekawa tematyka :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie gry. Czy za każdym rzutem kostki "wygrywa" się królika? Bo z tego co rozumiem to jak wypadnie dany kolor to zabiera się królika z norki a jak wypadnie królik to bezpośrednio zabiera się z polany? Czy nie wygra ten kto pierwszy zacznie?
Pozdrawiam
Tata Hani